czwartek, 6 stycznia 2011

Komputer minimalistki

In a way, staring into a computer screen is like staring into an eclipse...
It's brilliant and you don't realize the damage until it's too late...
Bruce Sterling

W ramach minimalizowania otoczenia zrobiłam porządki w swoim komputerze. Nie było łatwo i trochę czasu to zajęło, ale z pewnością było warto, a efekt mam nadzieję pozostanie na długo.
Mój komputer wyglądał jak śmietnik. Na pulpicie mnóstwo plików, w katalogach do pracy i hobbystycznych bałagan niesamowity, oprócz tego tysiące nieopisanych i nieposegregowanych zdjęć. Posprzątałam to wszystko!

Pulpit: 2 podstawowe ikonki + piękna tapeta z cytatem motywacyjnym
Katalogi: dokładnie przejrzane, niepotrzebne pliki usunięte, reszta posegregowana tematycznie
Zakładki: nieużywane usunięte, reszta podzielona tematycznie
Zdjęcia: opisane, poukładane w odpowiednich katalogach, te z powtarzającymi się kilka razy ujęciami usunięte, zostawione tylko te, do których naprawdę chcę wracać
Dużo jeszcze by opisywać. Stan początkowy był naprawdę tragiczny.
A efekt końcowy? Gdy włączam mój komputer czuję się jakbym wchodziła do czyściutkiego, pachnącego świeżością pomieszczenia, gdzie aż chce się pracować. Uwielbiam to uczucie!
I pomyśleć, że przez połowę swojego życia uważałam, że roztrzepanie i bałaganiarstwo są takie urocze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz